Czy wypada spowiadać się w trakcie Mszy Świętej? Jakie są zalecenia Stolicy Apostolskiej w tej kwestii? Jak wygląda praktyka w polskich kościołach?
W naszym kraju o godzinach sprawowania sakramentu pokuty decydują same parafie. Nie ma żadnych dokumentów kościelnych, które nakazywałyby kapłanom przyjmować penitentów w konkretnych dniach i o konkretnych porach. Harmonogramy spowiedzi coraz częściej można znaleźć na stronach internetowych poszczególnych wspólnot. Zwykle uwzględniony zostaje w nich podział na dni powszednie oraz niedziele, często wyróżnione są również I piątki miesiąca.
Tym, co łączy harmonogramy większości kościołów w Polsce, jest możliwość przystąpienia do sakramentu pokuty zarówno przed, jak i w trakcie Mszy Świętej. Wierni i kapłani praktykują oba rozwiązania i trudno spodziewać się w najbliższym czasie zmiany przyzwyczajeń. Problem tkwi w tym, że spowiedź w trakcie Mszy Św. nie jest zgodna z zaleceniami Stolicy Apostolskiej. Nadal bowiem obowiązują przepisy z instrukcji „O kulcie tajemnicy eucharystycznej” opublikowanej 25 maja 1967 r., w której czytamy:
Koniecznie trzeba u wiernych wyrabiać zwyczaj przystępowania do sakramentu pokuty poza czasem odprawiania Mszy Św., zwłaszcza w godzinach ustalonych, żeby jego sprawowanie odbywało się ze spokojem i prawdziwą ich korzyścią, a sami żeby nie doznawali przeszkody w czynnym udziale we Mszy Św. (punkt 35)
Jednocześnie w jednej z ksiąg liturgicznych – w Rytuale – zostało dodane w punkcie 13, że: Pojednanie pokutujących może się odbywać o każdej porze i w każdym dniu.
Z jednej strony zatem zakazu spowiedzi w czasie Mszy Świętej nie ma, ale trudno też mówić o akceptacji. Decyzja tak naprawdę leży – póki co – po stronie wiernego. Warto jednak mieć na względzie stanowisko Watykanu, szczególnie w niedziele i święta nakazane, kiedy udział w Eucharystii jest obowiązkowy. Trudno mówić przecież o świadomym i czynnym uczestnictwie, kiedy stoimy w kolejce do konfesjonału, a nasze myśli wędrują bardziej w stronę rachunku sumienia niż znaczenia słów wypowiadanych przez kapłana.
Komentarze: